Kupiliśmy kiedyś koledze na…

Kupiliśmy kiedyś koledze na urodziny koszulkę jego ulubionej drużyny piłkarskiej, powiedzmy Wisły, z jego nazwiskiem, dajmy na to Kowalski, i szczęśliwym numerem, niech będzie 3. Wypadały w niedzielę, ale impreza była w sobotę, więc umówiliśmy się, ze prezenty będą dopiero po północy, stąd jubilat rozpakowywał je już w stanie bardzo wskazującym. Wyciągnął koszulkę, baaaardzo się ucieszył, jak dzieciak. Szczęśliwy oglądał ją ze wszystkich stron i za którymś razem po przełożeniu przód-tył zwrócił uwagę na wypisane na plecach nazwisko, zmarszczył brwi i nieśmiało powiedział:
– Yyyy Kowalski? Nie kojarzę, albo jakiś młody, albo już nie gra…

#takbylo #coolstory #urodziny #mirkohooligans #pilkanozna

No Comments

Comments are closed.